Górnośląskie dworce miewały wielu niezwykłych gości. Cesarskie duchy znajdziecie nie tylko w miejscach tak oczywistych jak Gliwice, Katowice, czy położony na Zagłębiu Sosnowiec, ale także na mniejszych przystankach kolejowych jak Radzionków, Nakło Śląskie, Ruda Śląska lub na stacji Czechowice-Dziedzice.

Wizyta cesarza Austro-Węgier

1 września 1880 roku cesarz Austro-Węgier – Franciszek Józef I zatrzymał się na dworcu w Dziedzicach. Był to jeden z wielu inspekcyjnych wyjazdów. Gmach dworca tworzył stację Cesarsko-Królewskiej Uprzywilejowanej Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda. Trasa przejazdu prowadziła z Wiednia (stolicy cesarstwa) przez morawski Ołomuniec, Ostrawę, Bogumin, a następnie Zebrzydowice, Dziedzice, Oświęcim do samego Krakowa. To właśnie wjazd cesarza do stolicy Małopolski uwiecznił malarz – Juliusz Kossak. Stowarzyszenie Przyjaciół Czechowic-Dziedzic tak opisuje tą podniosłą chwilę:

 „W Dziedzicach na cesarski pociąg oczekiwali licznie zgromadzeni goście. Byli wśród nich: proboszcz czechowicki Kępiński, wójt Zabrzega Tomaszczyk, właściciel ziemski z Czechowic Aleksander Zipser, urzędnicy państwowi, deputacje okolicznych gmin. 1 września 1880 roku o godzinie 5.30 na pięknie udekorowany dworzec wjechał pociąg pomalowany na zielono, ze złotymi obwódkami i emblematem Najjaśniejszego Pana. Orkiestry z Zabrzega i Czechowic odegrały „Hymn Ludu”. Cesarz nie wyszedł z pociągu, lecz pozdrowił delegacje i zebranych mieszkańców z okna swego wagonu. Po kilku minutach pociąg ruszył w dalszą drogę.”

Po roku 1914 cesarz często pojawiał się w okolicach Cieszyna oraz wysiadał na dworcu w Pszczynie, gdzie w 1915 i 1916 roku mieściła się Wielka Kwatera Główna Armii Cesarstwa Niemieckiego.

Królestwo Prus

Władcy Królestwa Prus oraz późniejszego Cesarstwa Niemieckiego często pojawiali się na obszarze Górnego Śląska. Tym wydarzeniom towarzyszą ciekawe historie. Jedną z nich jest ta, która dotyczyła Karola Goduli. Górnośląski przedsiębiorca oczekiwał na przyjazd króla Fryderyka Wilhelma IV na stacji w Chebziu (dziś Ruda Chebzie). Przejazd króla przez Chebzie przewidziany był na 30 października 1846 roku w związku z otwarciem Kolei Górnośląskiej na trasie Opole – Mysłowice. Godula w towarzystwie załóg i orkiestr dość długo czekał. Jadący na wschód pociąg w końcu się wyłonił, po czym zatrzymał się na stacji. Niestety Fryderyk Wilhelm IVnawet nie wyjrzał z okna wagonu. 

Ostatni cesarz

Kolejnym cesarskim gościem, goszczącym na górnośląskich dworach, był ostatni niemiecki cesarz- Wilhelm II Hohenzollern. Jego wizyty były regularne z powodu polowań, które od końca XIX wieku odbywały się we włościach górnośląskich magnatów. Przy okazji cesarz bywał gościem na wielu dworcach kolejowych, m.in. w Jankowicach (niedaleko Pszczyny), gdzie w 1916 roku przyjechał z królem Bułgarii -Ferdynandem. Cesarz często odwiedzał też Świerklaniec, gdzie docierał  wysiadając na dworcach w Radzionkowie oraz w Nakle Śląskim. Jedna z takich wizyt miała miejsce 26 listopada 1904 roku. Wilhelm II przyjechał swoim specjalnym pociągiem do Radzionkowa, skąd cała świta udała się do pałacu Donnersmarcków w Świerklańcu. Cesarz równie często gościł na dworcu kolejowym w Raciborzu, skąd cesarska świta ruszyła automobilami w stronę dzisiejszych Rud Raciborskich.

Apartamenty carskie w Sosnowcu

Cesarska świta pojawiała się wielokrotnie na obszarze Górnego Śląska. Podróżując liniami kolejowymi docierała nawet do Bytomia, między innymi na odsłonięcie pomnika Fryderyka Wielkiego. Na uwagę zasługują również wizyty carskie w Sosnowcu, na dworcu kolejowym w Maczkach. W XIX wieku dworzec ten nazywany był „Granicą”. W jego zabytkowych wnętrzach znajdował się m.in. apartament carski, z którego mogła skorzystać głowa Imperium Rosyjskiego!