Czy często zastanawiacie się, jak wyglądały wnętrza elektrycznych zespołów trakcyjnych w dawnych latach? Na jakich siedzeniach podróżowali pasażerowie wiele dekad temu? Jakie poszycie posiadały siedzenia taboru w zależności od klasy wagonu? Krótko o tym dziś opowiemy.

E91 i EW55

Oczywiście pierwszym poruszającym się w Polsce elektrycznym zespołem trakcyjnym był E91 produkowany w warszawskich zakładach Lilpop, Rau i Loewenstein. Posiadał siedzenia skonstruowane z wyprofilowanych drewnianych beleczek nie posiadających zagłówków. Zależnie od klasy wagonu dodatkowo tapicerowanych. Wnętrze zaś wyłożono płytami fornirowanymi w różnych odcieniach. Podłogi wykonane były z desek i pokryta linoleum, dodatkowo ogrzewane grzejnikami elektrycznymi oporowymi zamontowanymi pod siedzeniami.
W kolejnych, powojennych już zespołach trakcyjnych produkowane były drewniane, twarde siedzenia. W przypadku EW55 siedzenia wykonane były jako twarde ławki o wadze niemal 41 kilogramów i długości 900 mm, głębokości siedzenia 450 mm, wysokości od podłogi 440 mm i wysokości oparcia od podłogi 985 mm. Ławki te wykonane były z drewna, podobnie jak we wcześniejszych E91.

EN57

W późniejszych zespołach trakcyjnych EN57 ławki z przedziałów drugiej klasy produkowane były z tworzywa sztucznego, tzw. dermy prążkowanej, w kolorze zielonym. Widoczne metalowe części ławek były chromowane i niklowane. W zespołach trakcyjnych produkowanych od roku 1971 zamiast poręczy z rurek wprowadzono pionowe płyty drewniane oklejone dermą, sięgające podłogi. Pojawiały się także siedzenia z tworzywa sztucznego bez tapicerowania oraz metalowych części profilowanych.

Obecnie w jeżdżących po polskich torach EN57 nie spotykamy się z taborem posiadającym dwie klasy. Wcześniej podróżowały również ED72/73, gdzie w klasach pierwszych oprócz dwuosobowych występowały również siedzenia jednoosobowe. Można było spotkać twarde siedzenia plastikowe, miękkie siedzenia ze skaju oraz siedzenia tapicerowane.