Wielkanocne tradycje na Śląsku
Wielkanoc to najstarsze, a zarazem najważniejsze chrześcijańskie święto, o wieloletniej tradycji. Pewnie wielu z Was kojarzy je z święceniem udekorowanej palmy, szykowaniem koszyczków, czy śmigusem-dyngusem. Niemniej, wielkanocnych zwyczajów na Śląsku jest znacznie więcej. Poznajcie pięć z nich.
Palma wielkanocna
W wielu sklepach, kwiaciarniach możecie kupić gotowe palmy wielkanocne, które poświęcicie w Niedzielę Palmową. Niemniej, w wielu śląskich domach wciąż praktykuje się tradycję samodzielnego wykonywania palmy. Naturalnie nasuwa się pytanie, z czego powinna się składać śląska palma wielkanocna? A no, z pięciu lub siedmiu żywych gałązek różnych gatunków drzew i krzewów. Ich ilość nie jest przypadkowa. Gałązki są symbolem Pięciu Ran Jezusa Chrystusa lub Siedmiu Boleści Najświętszej Marii Panny. Co więcej, do śląskiej palmy dodaje się czerwony dereń, czyli symbol krwi Pana Jezusa.
Świyncelnik
Świyncelnik to drożdżowe ciasto, które wciąż jest wypiekane w wielu śląskich wsiach i miejscowościach, zwłaszcza w okolicy gminy Mszana. W czym tkwi jego sekret? Cóż, świyncelnik to drożdżowe ciasto z zapieczonym…białym wusztem lub boczkiem! Kształtem ciasto przyjmuje różną formę – okrągłą, kwadratową bądź prostokątną. Świyncelnik należy wypiekać najpóźniej w Wielki Piątek. Tak, by móc go poświęcić w Wielką Sobotę.
Kroszonka
Kroszonka to nic innego jak pisanka, która od pokoleń jest znana na Górnym Śląsku. Tradycyjne pisanki barwi się tylko na jeden kolor. Zwykle domownicy sięgają po domowe składniki jak: łupiny cebuli, korę drzewa, czerwoną kapustę czy młody pęd zbóż. Co więcej, kroszonka jest nie tylko zabarwiona, ale i ozdobiona! Wzory zwykle wykonuje się ostrym nożem, nożyczkami, a nawet brzytwą.
Hazok
Pewnie najmłodsi Ślązacy najlepiej kojarzą hazoka, czyli wielkanocnego zajączka. Jakby nie patrzeć to właśnie on odwiedza ich domy w niedzielny, wielkanocny poranek. Oczywiście hazok nie przychodzi z pustymi rękami, a zostawia prezenty, które trzeba odnaleźć.
Strzoda żurowo
Strzoda żurowo, czyli Wielka Środa to dzień w Wielkim Tygodniu, w którym „pali się żur”. I tak rodzi się pytanie, w jakim celu? A no, aby oczyszczająca moc ognia zagwarantowała urodzaj, a także odpędziła wszelkie zło. Palenie żuru sprowadza się do rozpalenia sporego ogniska ze słomy oraz suchych gałęzi. Co więcej, od ognia podpala się miotły nasączone smołą lub naftą i biega się z nimi pośród pól, uderza się nimi w ziemię, by płonący ogień zapewnił urodzaj. Warto podkreślić, że opisywana śląska tradycja nie jest już często praktykowana, ze względu na ryzyko pożaru.