„Cug do maszketów” – specjalny wagon restauracyjny Kolei Śląskich już w tym sezonie

Z Częstochowy do Zakopanego w niespełna 6 godzin, z Gliwic do Rajczy w 3,5 godziny – dotychczas pasażerowie Kolei Śląskich, którzy ruszali w dłuższą podróż bez herbaty i kanapek dojeżdżali na miejsce spragnieni i głodni. Ale już w tym sezonie wiosenno-letnim to się zmieni. Wszystko za sprawą „Cugu do maszketów” – specjalnego wagonu restauracyjnego Kolei Śląskich, który zadebiutuje na torach na przełomie maja i czerwca.
Brioszka z krupniokiem, panszkraut na grzance żytniej czy rolada z modrą w kebabie – to tylko kilka z długiej listy potraw, których już na przełomie maja i czerwca będą mogli spróbować pasażerowie najdłuższych połączeń obsługiwanych przez Koleje Śląskie, a konkretnie pociągi ZAr1–04.
Zawsze świeżo i lokalnie
– Na początek stawiamy na regionalne potrawy ze Śląska, Zagłębia Dąbrowskiego i Żywiecczyzny, ale zakładamy, że menu „Cugu do maszketów” będzie ewoluować, z zawsze aktualną sezonową wkładką i wsparciem lokalnych dostawców – mówi Bartłomiej Wnuk, rzecznik prasowy Kolei Śląskich.
Głodny? Zjedz w pociągu
Kuchnię Kolei Śląskich będzie promować kampania: „Głodny? Zjedz w pociągu”, nawiązując do sloganu popularnego batonu – „Głodny nie jesteś sobą”.
Kiedy stajemy się głodni, spada poziom cukru we krwi i jednocześnie wzrasta poziom adrenaliny, która odpowiada za gniew czy agresję. – Z roku na rok notujemy coraz większą liczbę aktów agresji ze strony pasażerów. W całym 2024 roku odnotowaliśmy 46 takich zdarzeń. Tylko w pierwszym kwartale bieżącego roku było aż 37 takich przypadków – mówi Bartłomiej Wnuk.
– Zakładamy, że kuchnia łagodzi obyczaje, a przy okazji przypominamy, że załogi pociągów mają od dwóch lat status funkcjonariuszy publicznych, co oznacza, że ochronie prawnokarnej podlega zarówno nietykalność cielesna, jak i godność osobista naszych pracowników – dodaje rzecznik prasowy Kolei Śląskich.